Witam na nowym, blogu poświęconym wszelkim taktycznym zabawkom.

Znajdziecie tutaj wszystko, co jest związane z militariami, survivalem i outdoorem.

Nie ukrywam, że blog ten został założony także do prezentacji moich pomysłów w dziedzinie szeroko rozumianej taktyczności …

Zapraszam !!


wtorek, 30 marca 2010

Kydex-neck

Działając w różnych formach aktywności ruchowej zauważyłem, że nie zawsze jestem w stanie szybko i pewnie użyć narzędzia, jakim jest nóż. Owszem, gdy jest lato i stojąc na ziemi mam przygotować linki pod zawieszenie baneru albo pod konstrukcję jakiegoś sprzętu survivalowgo to dobycie noża składanego, który znajduje się w kieszeni na klipsie nie stanowi problemu. Gorzej sytuacja ma się, gdy wykonuje taką pracę w nocy podczas deszczu ubrany od stóp do głowy w gore i dodatkowo mając na sobie np. uprząż. I dodam do tego żeby nie było za łatwo –czas, który nas goni.
Myślicie, że to niemożliwe? A jednak. Moja praca często polega właśnie na budowaniu różnych konstrukcji czy to reklamowych czy innych, ale wszystko ramach szerokopojetej improwizacji. Czyli jednorazowa impreza budowana na zasadzie jakiegoś projektu, który jest sprawdzany po raz pierwszy. Takie zadania wymagają używania najlepszego budulca na świecie-sznurka i taśmy klejącej. A te znów narzędzia potrzebują noża ….
Żeby nie było że tylko w pracy mi się zdarza cos takiego to przypomnę także że Jednostka do której należę (JS2028) często organizuje szkolenia i imprezy gdzie najczęściej w nocy trzeba przygotować, zbudować lub wykonać; punkt, zadanie, checkpoint gdzie też najczęściej korzystamy ze sznurka.
Do czego zmierzam. Ubrany w komplet gore nie mam gdzie w swobodny sposób przenosić noża. Wpadłem, więc na pomysł, aby nóż przenosić na szyi. Jest on tam dostępny tylko po rozchyleniu zamka kurtki. Taki patent sprawdza się na nartach i podczas zimowych wędrówek gdzie szczelnie pozapinany nie mam dostępu do knifa. Oczywiście można nosić fixe (nóż z głownią stałą), ale w większości przypadków musze być mobilny i taki składak jest łatwiejszy do ukrycia i przenoszenia niż podobnych wymiarów Fixe.
Jak wisi ten nóż? Na kilka swoich modeli wykonałem prosta pochewkę trzymającą złożony nóż. Materiał to kydex lub HIPS, który kosztuje grosze. Formujemy go bardzo prosto mając do dyspozycji najprostsze narzędzia-nóż, pilnik, papier ścierny.
Tutaj macie film jak robią to profesjonaliści

http://www.youtube.com/watch?v=3lczZWgN4Kg

Ja wykorzystuje jak prasę dwa kawałki deseczki i gąbkę o grubości 1,5 cm. Na wszystkim staję i swoim ciężarem odbijam kształt w materiale. Później całość idzie na szlifierkę i papier ścierny.
W najlepszym wypadku nie potrzeba żadnych dodatkowych nitów. Tylko paracord i na szyję.
I tutaj uwaga-należy albo stosować magiczne węzły albo zatopić końcówki linki np. w rurce termokurczliwej po to, aby taka linka mogła się pod naprężeniem sama rozpleść-w ten sposób ani sami ani nikt specjalnie nas nie udusi.












 

 

 

 
Posted by Picasa

IWA 2010 Hazard4

Postanowiłem jednak nie babrać się z opisami poszczególnych działów tylko lecieć po kolei –po firmach albo po ciekawostkach.
Na pewno niebywałą ciekawostką była prezentacja firmy Hazard4. Firma ta zadebiutowała na SHOT SHOW w Las Vegas. Jest to oddział znanej firmy Civilian Lab, która produkuje różne gadżety dla cywilów. Dowiedziałem się dużo o produktach tej firmy, bo jednym z projektantów, z którym miałem przyjemność rozmawiać okazał się polakiem który wyjechał do kanady mając 10 lat. Generalnie produkty firmy civilian Lab spodobały się policjantom w kilku stanach i zaczęli je wykorzystywać ..ale że to zupełnie cywilna marka i nie jest w żaden sposób dopasowana do służby to ktoś tam zwrócił się właśnie do nich czy nie zechcieliby wypuścić toreb mogących mieścić ukryta broń , aparaty itp.
Właśnie takimi gadżetami zajmuje się Hazard4. Mają swoją wersję torby E&E zbliżona konstrukcja do GO-Pack z SO-TECHa ale na zewnątrz jest więcej kieszeni. Ciekawe są uniwersalne torby na aparaty. W tym modele na lustrzanki. Dziś na rynku nie ma takich pokrowców, które można troczyć do platform MOLLE i w pełnie zabezpieczać schowany w środku aparat. Gorzej –te modele, które są dostępne to zwykłe gówniane torby. W modelach 4 hazard mamy prawie dwucentymetrowa gąbkę i miękką wyściółkę w środku, która pozwala na wygodny i bezpieczny transport aparatu. W ofercie znajdziemy dwa takie pokrowce różniące się kształtem i konstrukcją. Nowością po praz pierwszy pokazywana na targach była torba pozwalająca ukryć broń. Niby nic nowego. Mnie natomiast zainteresowały koszulki polo z rzepami na ramionach. Wyjaśniono mi, że takie koszulki zamówiono u nich z jakiejś tram straży i pomysł chwycił w wielu jednostkach. Jak to działa? Policjant czy strażak ma na stanie 4 koszulki. Przy każdym praniu musi odpruwać naszywki których najmniej są dwie ..no to trochę kłopotliwe, co tydzień odpruwać i przyszywać wszystkie oznaki i dystynkcje. A tak to wszystko jest na rzepach. Te rzepy nie są z tych „twardych” to jakaś specjalna konstrukcja, która jest bardzo miękka.
Hazard4 w ofercie ma też czapki i kapelusze taktyczne, które za pomocą rzepów można dowolnie zdobić naszywkami. Niby dużo jest tego na rynku, ale jednak tutaj projektant poszedł trochę dalej i każda czapka ma specjalny klip za pomocą, którego można dopiąć ją do kołnierza tak aby jej nie zgubić podczas szaleńczej jazdy quadem, motorówka czy podczas biegu. Ten paten znamy chociażby z kursu kwalifikacyjnego US Navy Seal gdzie każdy kursant ma czerwonym paracordem przywiązana czapkę do dziurki od kołnierza. Mądrzy żołnierze tez przywiązują tak kapelusze podczas wyjścia w teren-nie zgubisz –nie zostawisz śladu-masz cały czas sprzęt na głowie, który maskuje i chroni łeb przed przegrzaniem;-)
Dodatkowo na bokach czapki można zamontować mała latarkę na taśmie Velcro.
Do kolekcji z czapkami firma wypuściła kilka wzorów naszywek ale wykonywanych w zupełnej innej technice –znanej przez wszystkich których uczęszczali w latach 80-tych do podstawówek-nalewanej gumie (takie same mieliśmy tarcze szkolne ;-)
Na stronie producenta znajdziecie więcej informacji;-)
A tutaj więcej moich zdjęć.







 

 

 

 
Posted by Picasa

sobota, 27 marca 2010

Wiosenne porządki

Jak w każdej Polskiej rodzinie także u mnie zaczęły się wiosenne porządki.
Trzeba uporządkować syf po zimie i przygotować go do nowego sezonu.
Dziś ostrzenie noży;-)
Nie brałem tych z samochodu i z roboty. Zawsze kilka musi być przygotowane na W



piątek, 26 marca 2010

Wiosna Panie Sierżancie !

Właśnie spokojni jechałem sobie z przyjacielem sprawdzić nowy filtr do wody, gdy telefon od kumpla kazał nam zawrócić. Trafiła nam się kilkugodzinna przygoda w błocie, więc test najnowszych brytyjskich filtrów do wody muszą poczekać. Autko porządnie zassało się w błocku i praca była ciężka. Nauczka dla wszystkich-woźcie w bagażniku łopatę (tak jak ja !) Na fotkach zobaczyć też można plecak E&E firmy Currahee wraz z kilkoma ładownicami innych producentów ( 5.11, moja, TAG). Także miałem pstryknąć kilka fotek w użyciu ..ale niestety.
W nocy tak ładnie foty nie wychodzą a najbliższe wyjście wypada właśnie na noc. Będziecie musieli poczekać




Kolejny chest

Jakiś czas temu trafiła mi się mała robótka. Kolega chciał przerobić chesta firmy pantach wzorowanego na modelu LBT. Jako że rekonstruuje Navy Seal z okresu 95-00 taki model chesta nie byłby najlepszy. Żeby zrobić z niego zupełny oldskul postanowił wywalić oryginalne ładownice i w to miejsce wstawić ładownice z systemu ALICE.
Jako że niestety nie posiadałem amerykańskiej taśmy 55 to postanowiliśmy wykorzystać zwykłą calową. Przeszyta w ten sposób (dwa rzędy) tworzy imitację systemu MOLLE jednak jest przeznaczona pod klipsy ALICE. (MALICE też można użyć i wtedy podejdzie też ładownica z nowszego systemu, ale to będzie zupełny paździerz)
Wszystko razem pójdzie do malowania jak zapewniał mnie właściciel;-)
Jak zauważyliście na fotkach stosuje kilkakrotne przeszycie standardowym ściegiem (5 do 8 razy w zależności od newralgiczności miejsca) Mimo całej nagonki na takie zabiegi daleki jestem od używania rygla. Kilka firm szyje tak jak ja i nikt nie narzeka na sprzęt. S a to między innymi SOE oraz Tactical Taylor.
Mnie się tam jeszcze nic nie popruło.





IWA 2010 broń

IWA 2010 część 1 Broń

Długo trwało zanim udało mi się napisać te kilka sprawozdań. Ale wiecie …rodzina, dzieci;-)

IWA. Kto nie był, niech wie że jest tam jednocześnie rzeczy dużo ale zarazem także mało.
Jak ktoś się orientuje w temacie to większość nowości już widział na zdjęciach bo były przecież pokazywane na SHOT SHOW. Więc czasem stałem na stoisku i słuchałem wypowiedzi Pana, który jakąś tam rzecz przedstawiał jako absolutną nowość..i zastanawiałem się gdzie ja to już widziałem ..no tak w relacjach z Las Vegas.
Przygotowanych, zatem niczym nie zadziwi IWA. Pozwala jednak bliżej zapoznać się z produktami i "macać" je dowoli. Czasem na zdjęciu nie widać szczegółów a tutaj można bezpośrednio zobaczyć jak to działa. Pierwszy newsem będzie relacja z części poświeconej broni. Oferta rzeczy, którymi byłem zainteresowany nie była szeroka. Pamiętajmy jednak, że to tak naprawdę są targi cywilne, więc nie wszystko można było wystawić. Co mogliśmy zobaczyć? Malutkie stoisko HK z cywilnymi wersjami 416 i 417. Widać zupełnie nie celują w ten rynek, bo obok było chyba największe stoisko na targach szwajcarskiego Sauera z wszystkim modelami, jakie można było sobie zamarzyć. Sądzę, że posrebrzany SIG 226 z tłumikiem nie jest na polowania …no chyba, że nie mówimy o zwierzętach.
HK na targach wszystkie modele miały lufy toczone z pręta bez "otworu właściwego" śmiesznie to wyglądało. Na stoisko Smith&Wessona obczaiłem malutkie nowości z serii Bodyguard (rewolwer i pistolet). Naprawdę ciekawie zrobione skurczybki do obrony. Ale największym moim zainteresowaniem cieszyło się stoisko Walthera gdzie prezentowano HK416 w wersji .22 LR.
Nigdy nie będzie mnie stać na oryginał, więc mam nadzieję, że po zmianie przepisów kupię sobie cos takiego. Przy śmiesznie niskiej cenie amunicji te wersje nie tylko w stanach będą robiły furorę. Takie MP5 czy M4 w wersji .22 może kosztować około 3-4 tys złotych i nie będzie to straszna cena jak na klamkę z takimi możliwościami. Strzelać będzie tego można na każdej strzelnicy, bo nabój słabiutki, ale obsługa "prawie jak oryginał". Pisze prawie, bo 416 którą widziałem nie miała sprawnego zrzutu zamka i nie wiem czy tak ma być czy to tylko awaria.
Obok Walthera było stoisko ISSC gdzie znów można było zobaczyć FN SCAR (pod nazwą MSR MK22), AK oraz inne śmieszne karabinki i to wszystkie te modele tylko w .22. Na tym stoisku zachwycił mnie jednak model 1911 w wersji .22. Wiem że konwersje istnieją od dawien dawna ale pamiętajmy że potrzebna na nie jest prawdziwa klamka, pozwolenie sportowe ;-) (bo to inny kaliber) i dopiero możemy pąkować inną lufę i magazynek. Tutaj mamy dużo taniej wierną replikę bez wymyślnych pozwoleń i od razu w dużo ekonomiczniejszej wersji amunicyjnej. Oczywiście tez chciałbym mieć 0.45. Ale do póki żyjemy w Polsce i przepisy się nie zmieniają wolę zostać przy 9 PARA ze względu na dostępność, cenę i możliwość posiadania modelu w takim kalibrze jako broń do ochrony osobistej.
Wersje .22 Colta to tylko tak dla zabawy ;-)
Nowy Glock nie zachwycał. Był taki sam jak ostatnio a powiększony zatrzask magazynka chyba nie tylko mnie nadal wydaje się mało zauważalny. Panowie ze stoisk nadęci jak balony i pogadać się z nimi nie da.
Na stosiku jednej z firm zauważyłem, że Panowie strasznie się czymś chwalą. Podeszliśmy i trafiliśmy na prezentacje super inteligentnego pistoletu. Ciekawostka polega na tym, że z pistoletu może strzelać tylko osoba, która ma na ręku specjalny zegarek przesyłający sygnał. Szybko nas stamtąd wygonili jak wziąłem od gościa pistolet (nie działał –świeciła się czerwona dioda) i przystawiłem do jego zegarka –od razu zadziałał;-) coś się tam tłumaczyli że trzeba mocno trzymać wtedy załącza się blokada ..szmery bajery…pułapka dobra na afroamerykanina z bronxu.

Fab Defens i CCA zaprezentowali całą gamę żelastwa i szyn do wszystkiego, co strzela. Było kilka fajnych montaży do AK. Pomacałem słynne Kimbery, które robione SA teraz pod dyktando FR. Fajnie zabawki;-)
I to na tyle z broni.
Mało ? Otwórzcie pierwszą lepsza branżową gazetę –będzie tego pod dostatkiem.
Ciekawe relacja znajdziecie także pod tymi linkami ; ASG i MP.

Pod tym linkiem znajdziecie resztę moich zdjęć.
Za chwilę reszta




 
 
 
 
Posted by Picasa

poniedziałek, 22 marca 2010

Artykuł


Ciężko idzie mi news z IWA. Może dlatego że mam ponad 1000 zdjęć.
Na pocieszenie mogę poinformować że w nowym numerze Broń i Amunicja jest mój mały artykuł o nożach w służbach mundurowych. Jeśli ktoś szuka takich informacji to zapraszam do kiosków ;-)

poniedziałek, 15 marca 2010

Willkommen!

Witajcie!
Własnie wróciłem z obczyzny zaopatrzony w dawkę wiedzy i odczuć organoleptycznych.
Słowem namacałem się sprzętów do bólu. Od razu na wstępie informuje że chroniczny brak czasu uniemożliwił mi zobaczenie wszystkiego. Od razu odrzuciłem praktycznie 90% wystaw związanych z bronią -skupiłem się na sprzęcie, nożach, ciekawostkach taktycznych, pięknych kobietach itp.
Relacja na dniach.
Nie zawiedziecie się gdyż tylko u mnie dowiecie się rzeczy których nigdzie indziej nie napiszą-mogę się założyć.

środa, 10 marca 2010

IWA & Outdoor Classics


Dlaczego nie ma nic nowego na blogu ?
No bo własnie wyjeżdżam aby znaleźć coś ciekawego ;-)
Od dziś do 16 marca nie będzie mnie w kraju. Jadę do Niemiec odwiedzić największe targi broni i wyposażenia outdoorowego w europie. Przy okazji w związku ze zbliżającą się rocznicą bitwy pod Grunwaldem nie omieszkam przypominać im kto wtedy zwyciężył. Jak wejdą do samochodu to zabiorę tez dla nich dwa nagie miecze ;-)

poniedziałek, 8 marca 2010

Operacja Helikon tuning

Korzystam z wielu różnych mundurów. „Służbowo” ze wszystkiego, co jest we wz 93 a prywatnie z mnóstwa innych modeli. Jednak dostęp, do naprawde dobrego munduru w „ojczyźnianym kamuflażu” jest tragiczny. Pragnę przypomnieć, że pierwsze BDU w wz 93 widziałem w 1PSK a kilka lat później w naszej JS2028 na długo przed tym zanim pojawiły się w komercyjnych firmach. Jednak nic nie trwa wiecznie i moje szyte gacie powoli umierają. Nadarzyła mi się okazja i zanabyłem drogą kupna spodnie BDU Helikona.
Ojjjj długo leżały w szafie. Nie nadawały się do użytkowania. Materiał bardzo cienki, bufiaste nogawki, delikatne. Koledzy poniszczyli już po kilka takich par, więc się nie spieszyłem.
Mimo że mam w domu i te szyte przeze mnie i MIWO i kontrakty to jednak postanowiłem dąć szansę Helikonom.
Poszły pod nóż.
Najpierw zwężenie nogawek. Na dole zamiast sznurków dostały gumki ze stoperami (mam tak we wszystkich bojowych gaciach). Później wyprułem boczne kieszenie i przyszyłem na nowo, ale pod skosem. Na kolana poszły łaty z nylonu z możliwością wsadzenia pianki lub neoprenu. Dodatkowa szlufka z linką zamiast D-ringa (do dopinania linek itp.), wzmocnienie krawędzie kieszeni cordurą - pod klipsy noży. Wymiana zwykłych guzików na model kanadyjski (przyszywany na taśmę)i jeszcze wyprucie bocznej regulacji na taśmach.
Teraz jako tako się prezentują i może coś wytrzymają.
Będę raportował.
I czekam aż Currahee wyda w końcu ten swój model gaci.








Foto Lamus

Dziś foto lamus ;-)
Stare zdjęcie, ale warte przypomnienia. Do redakcji nadesłał je Majkel86 .(Dziękujemy-nagroda czeka). Zdjęcie przedstawia kontraktora znów bardzo dobrze przygotowanego (może to kolega tamtych ze zdjęcia tygodnia?). Widać, że ten pan przykłada się do pracy. Dobrym przykładem jest montaż dodatkowych kieszeni amunicyjnych na plecaku. Warte przemyślenia gdzy działamy z pojazdu lub wysuniętej bazy. W takich kieszeniach ammo jest szybciej dostępne niż z czeluści plecaka.
I dopatrzyłem się małego błędu w opisie; nóż dopięty do plecaka to nie KA-BAR Tanto tylko SPEC-PLUS. Te pierwsze mają okrągłą głowicę a takie charakterystyczne zakończenie maja noże Firmy Ontario z serii Spec-plus.

Staza taktyczna

Co to jest staza ? Najprościej pisząc to rodzaj opaski uciskowej. Odkąd dowiedziono, że najwięcej żołnierzy ginie z wykrwawienia, którego nie ma jak w polowych warunkach zatamować taka staza stała się podstawowym wyposażaniem każdego żołnierza (oczywiście żołnierza amerykańskiego). Taka staza jest noszona nie w apteczce (chodź tak też się robi) ale na zewnątrz oporządzenia tak aby można było natychmiast z niej skorzystać w wypadku postrzału. Widziałem różne sposoby montowania jej do oporządzenia. Jednak żaden mnie nie zadowalał i żaden nie pozwalał na pełną swobodę montażu. Na fotkach znajdziecie je wiązane gumami do pasków MOLLE, lub montowane do szelek na przeróżne sposoby-nie zawsze pozwalające na szybkie dobycie. Już nie pamiętam gdzie, ale podpatrzyłem prosty patent montażowy, który zaraz postanowiłem sobie zrobić. Kawałek taśmy calowej ze sztywnikiem i doszytymi dwoma kawałkami płaskiej gumy-jakieś 3 minuty 28 sekund trwało stworzenie pierwszej wersji. Drugi typ to już 6 minut ;-)..Poobcinałem nitki.
Teraz mogę montować to ustrojstwo do każdego miejsca gdzie znajdę taśmy MOLLE