Korzystam z wielu różnych mundurów. „Służbowo” ze wszystkiego, co jest we wz 93 a prywatnie z mnóstwa innych modeli. Jednak dostęp, do naprawde dobrego munduru w „ojczyźnianym kamuflażu” jest tragiczny. Pragnę przypomnieć, że pierwsze BDU w wz 93 widziałem w 1PSK a kilka lat później w naszej JS2028 na długo przed tym zanim pojawiły się w komercyjnych firmach. Jednak nic nie trwa wiecznie i moje szyte gacie powoli umierają. Nadarzyła mi się okazja i zanabyłem drogą kupna spodnie BDU Helikona.
Ojjjj długo leżały w szafie. Nie nadawały się do użytkowania. Materiał bardzo cienki, bufiaste nogawki, delikatne. Koledzy poniszczyli już po kilka takich par, więc się nie spieszyłem.
Mimo że mam w domu i te szyte przeze mnie i MIWO i kontrakty to jednak postanowiłem dąć szansę Helikonom.
Poszły pod nóż.
Najpierw zwężenie nogawek. Na dole zamiast sznurków dostały gumki ze stoperami (mam tak we wszystkich bojowych gaciach). Później wyprułem boczne kieszenie i przyszyłem na nowo, ale pod skosem. Na kolana poszły łaty z nylonu z możliwością wsadzenia pianki lub neoprenu. Dodatkowa szlufka z linką zamiast D-ringa (do dopinania linek itp.), wzmocnienie krawędzie kieszeni cordurą - pod klipsy noży. Wymiana zwykłych guzików na model kanadyjski (przyszywany na taśmę)i jeszcze wyprucie bocznej regulacji na taśmach.
Teraz jako tako się prezentują i może coś wytrzymają.
Będę raportował.
I czekam aż Currahee wyda w końcu ten swój model gaci.
poniedziałek, 8 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz