Witam na nowym, blogu poświęconym wszelkim taktycznym zabawkom.

Znajdziecie tutaj wszystko, co jest związane z militariami, survivalem i outdoorem.

Nie ukrywam, że blog ten został założony także do prezentacji moich pomysłów w dziedzinie szeroko rozumianej taktyczności …

Zapraszam !!


środa, 3 marca 2010

Gore-TEX vs Helikon

W czasie różnych wyjść w teren zauważyłem, że ostatnio coraz miej używam kurtki goretexowej. O ile jak byłem młodszy to nawet, na co dzień chodziłem w amerykańskim ECWCS to dziś raczej poruszam się w windstoperach lub, softshellach. Stąd też moje zainteresowanie wymianą ciężkiego goretexu używanego przez WP (ubranie ochronne wz. 127 B/MON) na coś nowszego.
Obecnie używana kurtka to mimo wyraźnego postępu (ja z kompanią biegałem na strzelnicę w bechatce a pod koniec służby w prywatnym gore woodland ;-))
w dziedzinie wyposażenia pozostawia wiele do życzenia. Jej podstawową wadą jest waga. Ale ta, mimo że porównywalna do pierwszej generacji, ECWCS nie jest jedyną. Mamy tutaj zupełnie złą konstrukcję zastosowaną w odzieży, która ma zapewniać żołnierzom ratunek i ochronę w trudnych warunkach. Ma nieanatomiczną konstrukcje odbiegającą od dzisiejszej odzieży technicznej, nie posiada wentylacji pod pachami (zamków), jest niewygodna, posiada źle skrojony, zupełnie niedopasowany kaptur który nie zapewnia możliwości obserwacji i swobodnego marszu, przekombinowane kieszenie które mają potrójne zabezpieczenia (zamek, patka i nap) i ..no właśnie wracamy do sedna sprawy…jest za ciężka.
Firma Summit, na MSPO pokazywała model nowoczesnej kurtki, goretexowej która mogłaby zastąpić model 127B. Jej konstrukcja jest zbliżona do amerykańskich kurtek…ale co się z nią stało nikt nie wie. Na rynku nie są dostępne.
Owszem mógłbym sięgnąć po cywilne konstrukcje. Nawet widziałem ostatnio cos odpowiedniego. Kurtkę kanadyjskie firmy Arc’teryx. Przy zastosowaniu membrany Gore-tex w wersji Paclite ta kurtka ważyła około 280 g.
No, ale niestety jestem zmuszony na niektóre wyjazdy nosić „służbowo” kamuflaż wz.93 więc muszę szukać w innym miejscu.
Gdy firma Helikon wprowadziła swoja wersję ECWCS II Gen i to w kamuflażu bardzo podobnym do wz.93 (Bo pantera to nie jest. Oczywiście jest bardzo, bardzo podobna, ale ma inny raport, wielkość plam i minimalnie inną kolorystkę. Dlatego jednocześnie pasuje do kamuflażu pantera i się od niego odróżnia) to postanowiłem sprawdzić czy nie byłoby dobrym pomysłem zastąpić stary polski model unowocześnionym tworem prosto z Chin.

Kurtka Helikona posiada kilka ciekawych patentów zerżniętych prosto z oryginału; lekki krój z dwoma kieszeniami zapinanymi tylko na rzepy + dwie kieszenie na klatce, kieszenie na rękawach, których brakuje polskiej wersji, wzmocnienia na łokciach z jakiejś ceraty i chowany kaptur. Posiada też wywietrzniki pod pachami, które bardzo pomagają każdej kurtce podnieść oddychalność podczas wzmożonego wysiłku.
Niestety materiał, jaki zastosowano to coś, co w ogóle nie pracuje. Nie zauważyłem żadnej termoaktywności w tej kurtce. Podane przez producenta parametry zresztą mówią same za siebie; oddychalność rzędu 5000g/m2/24h i wodoodporność na poziomie 10 000mm to przy nawet najsłabszej wersji gore wygląda jak worek foliowy (Gore-Tex Classic Taslan
Wodoodporność: 60 000 mm H2O Oddychalność: 20 000 g/m2/24h a niektóre wersje mogą posiadać oddychalność nawet rzędu 80 000!!!) Owszem nauczyłem się nie patrzeć na takie metki i najlepiej sprawdzić wcześniej samemu jak pracuje taka czy inna membrana. Tak też zrobiłem. Niestety było tak jak się spodziewałem. Podczas intensywnego marszu kurtka nie dała rady transportować wilgoci na zewnątrz i spływałem potem w środku. Model wojskowy też nie zawsze daje radę ale różnica była zauważalna gołym okiem.
Pozostałe wady modelu Helikona to ogromniaste rękawy (na zdjęciu zaznaczyłem ile różnią się od siebie obie kurtki), które działają jak żagiel w wietrzny dzień.
No i przechodzimy do wagi. Pomyślałem, że nawet, jeśli kurtka nie będzie idealna w oddychalności to przy jej wodoodporności warto zastanowić się czy nie podmienić jej w wyposażeniu. Myślałem, że zastosowanie mniejszej ilości zamków, napów, rzepów itp. Kurtka będzie lżejsza. Niestety gołym okiem widać, że różnica 100 g nie jest warta zamiany. Dodatkowo ten model jest po zwinięciu praktycznie takich samych rozmiarów jak moja stara kurtka. No cóż dalej będę szukał jakiegoś lekkiego zamiennika, który mało by ważył i mógłbym go założyć jak naprawdę sytuacja pogodowa staje się taka, że impregnowany smock lub windstoper nie dadzą rady.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz