Znany potentat na rynku sprzętu militarnego amerykańska firma Blackhawk jak zwykle miała okazałe stoisko (oczywiście było kilka większych ale w porównaniu z Eagle było wielkie ;-)
Blackhawk jst dość kontrowersyjną firmą. Od samego początku szyli praktycznie wszystko w Wietnamie i ze swojego materiału o nazwie Nynateon. Stąd wiele osób nie uważa jej za konkretną w temacie wytrzymałości wyposażenia. Ale z drugiej strony ceny ich produktów zawsze były na dobrym poziomie. Oczywiście po kilku latach okazało się, że fakt, że szyja w Wietnamie pomógł im zostać na dobrym poziomie. Teraz wiele firm przerzuciło szycie do Chin zmniejszając jakość a BHI nadal jest na tym samym poziomie i nadal jest tańsze niż Eagle i wiele innych amerykańskich firm.
Mam i miałem dużo sprzętu do tej firmy i cenię sobie go, bo nigdy mnie nie zawiódł. Możemy się spierać nad projektami niektórych ich rzeczy, ale jakości nie można im zarzucić. Nynateon ich produkcji też jest OK.
W tym roku widać, że BHI mocno chce wejść w rynek ciuchów taktycznych. Zaprezentowali nowe kilka wersji nowych spodni TNT (Tactical Non Tactical) nowe materiały nową linię bielizny. Wprowadzili także do wszystkich swoich kurtek zewnętrznych ten sam rodzaj zamków pozwalając teraz klientowi dowolnie konfigurować sobie odzież gdyż każda kurtkę, polar czy kamizelkę można spiąć razem tworząc zestaw. W linii odzieży pojawiły się także nowe buty Hiker tanto. Co najdziwniejsze one najmniej maja chyba coś wspólnego z taktyką. Są to najzwyklejsze adidasy z mocno agresywna podeszwą. Coś jak modele Salomona do biegów trialowych. 5.11 też wprowadziło buty w miarę wyglądające na cywilne …z jedną różnicą –tamte są za kostkę więc chronią nogę podczas jakichkolwiek działań i mają podeszwę z Vibramu więc o niebo lepiej sprawdzą się jako cywilnie wyglądające obuwie taktyczne ;-)
Z 5.11 BHI zerżnęło także koszule letnie, ale nie były one zaciekawe.
Z taktycznych zabawek zainteresowała mnie informacja, że znane wszystkim kieszenie uniwersalne pozwalające przenosić każdy typ magazynka zostały wycofane. W to miejsce weszły zwykłe ładownice zbliżone wyglądem do tych od magazynków STANAG.
To oznacza także koniec znanego nam chesta zwanego Rodezyjką. Jest on produkowany nadal pod tą samą nazwą, ale już bez słynnych ładownic.
Dużym zainteresowaniem cieszyły się nowe plecaki 3-days i Phoenix wykonane z nylonu 210/330 i 210 w ripstopie. W całości obszyte w MOLLA są ciekawa alternatywą dla innych produkcji ( 3-days BHI, Eagle , LBT to praktycznie ikona taktycznych plecaków na świecie) w tym segmencie. Na pewno zaletą jest waga 1,2 kilograma. Minusem dla mnie fakt, że szyja tylko w czerni i coyote. Od kabur bolała mnie głowa bo ta ich Sherpa to jakaś plaga. Wszędzie tylko akcesoria do sherpy, platformy do sherpy, ładownice do sherpy. Jakoś USMC są dało nabrać ..mnie ona nie pasuje.
Było też na stoisku mnóstwo innego sprzętu, kolb do strzelb, ładownic itp. ..ale czasu mało na zobaczenie wszystkiego.
reszta zdjęć w mojej galerii
piątek, 9 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Może jestem zboczony ale stare wersje czesta bardziej mi się podobały
OdpowiedzUsuńNo właśnie to mnie najbardziej zdziwiło. Tyle lat "tradycji" i koniec. Za pewne kasa. Tamte wcześniejsze modele są o wiele bardziej skomplikowane i droższe w produkcji.
OdpowiedzUsuń