Już opisywałem wielokrotnie kurtkę która zrobiliśmy w JS. (link) Tym razem przedstawiam najnowszą jej odsłonę. To mój prywatny model którego dodatkowo wyposażyłem w kilka ulepszeń.
Na pierwszy rzut poszedł zamek i cały system zapinania. Wywaliłem stokowa wersję i wstawiłem grubą kostkowa alfe która jest dużo wytrzymalsza. Wyprułem rzepy i w te miejsca wstawiłem guziki. Teraz zabezpieczenie jest pewniejsze na wypadek rozwalenia zamka ale też cichsze w rozpinaniu oraz co jest ważne na cieplejsze dni..nie muszę teraz zapinać zamka tylko mogę wybrać same guzki co powoduje że będę mial niezły przewiew ;-)
Na rękawy poszły łaty z cordury we wz 93. Mają one wejście na wkładkę z karimaty. Te bajery +nakolanniki lub łaty +specjalna podkładka na tyłem powoduje że mogę sobie leżeć dosyć długo na mokrej lub zmarzniętej ziemi nie czując dyskomfortu. Wszyłem także zamki pod pachami do wentylacji podczas marszu lub gdy jest gorąco. Aby wykorzystywać ten patent w lecie gdy jest dużo robactwa wszyłem tam tez delikatną siatkę. Teraz nie dość że nie zapocę się jak świnia to jeszcze po otwarciu zamków nie będzie mnie demaskowała czerwona podkoszulka ;-)
Kieszenie na ramionach zostały podniesione do góry a na ich froncie dałem taśmy MOLLE z dodatkowo naszytymi rzepami. W to miejsce idzie strobo lub opatrunek.
Wszystkie kieszenie dostały duże otwarte guziki kanadyjskie zamiast małych guzików zakrytych.
Wewnątrz górnych i dodatkowych bocznych kieszeni wszyłem D-ring który zabezpieczy przenoszony tam ekwipunek.
Po bokach kurtki naszyłem dwie kieszenie na małą manierkę lub sprzęt przetrwania.
Kaptur posiada możliwość zwinięcia.
poniedziałek, 8 listopada 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńmiło jest zobaczyć wreście polską kurtkę uszytą z głową. Ciekawi mnie czy użyty materiał (ripstop) jest jakimś mocniejszym materiałem, niż ten stosowanym powszechnie w mundurach.
Tak. to mocniejszy materiał 240. Ale stosują też go na spodnie i bluzy. Niestety nie dostanie się nic lepszego.
OdpowiedzUsuń