Witam na nowym, blogu poświęconym wszelkim taktycznym zabawkom.

Znajdziecie tutaj wszystko, co jest związane z militariami, survivalem i outdoorem.

Nie ukrywam, że blog ten został założony także do prezentacji moich pomysłów w dziedzinie szeroko rozumianej taktyczności …

Zapraszam !!


wtorek, 30 listopada 2010

Co nas odróżnia od aisoftowców...

Na początku informacja . Nie mam nic do osób związanych z ASG. Jednak ta społeczność dzieli sie na tych”dobrych” i tych „złych”.
Czyli na osoby które łączy przygoda z militariami a karabinek ASG jest tylko narzędziem i na tych dla których ASG to forma paintballu i nie wkładają nic w to jak wyglądają, jak się szkolą..tacy rekonstruktorzy chaosu.
Ci „lepsi” ćwiczą, zbierają sprzęt, uczą się, a samo strzelanie kompozytem zajmuje może z 10% tej zabawy( trochę w przenośni to słowa „zabawa”. Dla niektórych to sposób na życie).
Więc o czy to miało być ..aha o myśleniu.
Popatrzcie proszę na zdjęcie poniżej i zastanówcie się co tutaj jest nie tak?


Widzicie już. Tak, pan na zdjęciu mimo bardzo dużego zaangażowania w stworzenie z siebie postaci z specjal jednostki nie posiada elementarnej wiedzy o sprzęcie który tacy specjalsi używają na co dzień w „pracy”.
Jeśliby chodź raz w życiu potrzymał w dłoni prawdziwy granat FB lub jakikolwiek inny np. obronny a nie daj boże F1..to chyba dodatkowo na zdjęciu byłaby widoczna plama na jego gaciach.


No bo przecież nie tak nosimy granaty w oporządzeniu.
Podstawą jest zabezpieczenie przed przypadkowym wyrwaniem zawleczki. Dawniej nosiło sie osobno zapalniki i skorupy. Nawet Seal nosiło granaty w osobnej ładownicy gdyż noszenie ich na zewnątrz ładownicy ALICE podczas dynamicznych działań nie jest bezpieczne. Teraz aby szybko dobyć granat, nosimy je już nie w ładownicy lecz bezpośrednio zaczepione łyżką za taśmy. Jeśli już tak robimy to zabezpieczajmy zawleczkę.
Jeśli Ten Pan ze zdjęcia powyżej będzie w warunkach walki CQB przechodził przez płot, ścianę, okno a tam natrafi na druty zbrojeniowe itp. rzeczy to przecież zeskakując może zaczepić zawleczką o coś i ....
Jakoś przeboleję noszenie łyżek od granatów na zewnątrz ładownic. jeśli zawleczka jest zabezpieczona to łyżka juz nie jest taka istotna. Chodź z drugiej strony pamiętajmy że możemy także zaczepić się wystająca łyżką.
Wiecie jakie spustoszenie wywoła zwykły granat FB doczepiony do kamizelki ?
Na filmiku poniżej to ja trzymam ten drąg do wysadzania okien i powiem że stanie 1,5 metra od wybuchu nie jest przyjemne ..wybuch czegoś takiego na kamizelce ..katastrofa





Poniżej widać jak należy zabezpieczyć zawleczkę od granatu. W takim wypadku obcinamy wąsy zawleczki aby lekko wychodziły z zapalnika.



Zdjęcie rekonstruktora Navy Seal pochodzi z bardzo fajnego bloga Jimmiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz