W sumie po jakimś czasie dostałem w ręce moje Tanto. Zrobione od nowa z innej stali, zahartowane (Tylko dwie osoby w Polsce mogę polecić jeśli chodzi o hartowanie -Jaśka i Tlima) i piękne. Później oplot którego uczyłem się z sieci. Na koniec stabilizowanie oplotu które dla mnie zrobił Tlim (bez tego linka przesuwała by się pod naciskiem a tak siedzi jakby była ze stali). Osobnym tematem była pochwa którą zrobiłem sam. Niestety jak kur...zwykle porysowałem sobie nóż bo drobinki papieru ściernego za 0.89 groszy wpadły mi do wnętrza i lipa. Ale co tam ..nóż ma pełnić rolę taktycznego kłujka na wieczorne spacery lub EDC do CQB..czyli szybki nóż do szybkiego dobycia.
Zobaczymy jak się sprawdzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz