Witam na nowym, blogu poświęconym wszelkim taktycznym zabawkom.

Znajdziecie tutaj wszystko, co jest związane z militariami, survivalem i outdoorem.

Nie ukrywam, że blog ten został założony także do prezentacji moich pomysłów w dziedzinie szeroko rozumianej taktyczności …

Zapraszam !!


środa, 30 czerwca 2010

Stare ale jare ....

Przyszedł czas żeby opisać kaburę której używam w lesie. Wielokrotnie słyszałem że kabura udowa w lesie to porażka i nie da się pogodzić takiego elementu wyposażenia z np.; długimi marszami. Fakt sprzęt mocowany na udzie zawsze będzie po jakimś czasie nam doskwierał ale wszystko zależy od jakości i przemyślenia konstrukcji takiego elementu.
Szukając kabury do działań w lesie chcąc nie chcąc natknąłem się na produkty firmy ABA (może dlatego że to były jeszcze czasy gdy zajmowałem się rekonstrukcją Navy Seal's )które znajdowały się na wyposażeniu komandosów marynarki wojennej USA. W sumie to do ABA dotarłem poprzez prawie identyczna kaburę firmy Blackhawk. Kilka słów o tych modelach. Jakoś na początku lat 90-tych płetwonurkowie Navy Seal zażyczyli sobie kabury która nie tyle będzie służyła do szybkiego dobywania broni ile będzie dobrze zabezpieczać broń przed zaczepieniem się o inne elementy wyposażenia i chronić ją przed; stukaniem rękojeścią np. w kadłub okrętu, zapiaszczeniem przy wyjściu na brzeg itp. Czyli raczej foki szukały futerału do przenoszenia broni niż kabury. Ale ich racje miały sens. Taką kaburę zrobiła pierwsza właśnie firma ABA która w tamtych czasach zaopatrywała selasów w sprzęt do CQB. Kabura była prosta. Na jednym kawałku nylonu naszyto swoistą kieszeń na broń i doszyto klapkę która właśnie spełniała kryteria krycia broni. Całość było zawieszona wysoko (high ridge) co eliminowało „dyndanie” się broni na udzie. Kabura była dobra ale materiały z których ją wykonano juz takie sobie i szybko się kończyły. W sumie jednocześnie pomysł (a może zlecenie) podchwycił Blackhawk który od 1993 roku wykonywał zabawki dla Seal (z stamtąd wywodzi się założyciel tejże firmy Mike Noel).
Kabura BHI jest dużo lepiej wykonana. Ich cordura z wczesnych początków firmy jest dużo mocniejsza niż nylon ABA. Można tez nosić ją w dwóch pozycjach ; na udzie i po złożeniu wysokiego panelu na pasie.
Właśnie kabury tych dwóch firmy chodziły mi po głowie jakiś czas. Po pierwsze były idealne do lasu a po drugie nadawały się do rekonstrukcji operatora Seal od polowy lat 90-tych.
Zakup jednak oryginalnej ABA w czasach gdy nie było internetu był praktycznie niemożliwy. BHI też zdobyć było ciężko. Postanowiłem na podstawie zdjęć uszyć samemu taką kaburę.
Trochę to potrwało ale po wielu próbach udało się. Pierwszy model wykonałem przed 2000 rokiem i dzielnie mi służył kilka lat. Jakoś dziwnym trafem zmienił właściciela i chyba do dziś działa. Później wykonałem jeszcze kilka takich samych kabur i ostatni model zatrzymałem dla siebie. Od ładnych kilku lat używam w lesie tylko tej kabury i nie zamienię ją na nic innego ;-)
Stoję teraz przed wprowadzeniem pewnych zmian ale idea pozostaje ta sama.
Dlaczego ten model jest dobry ?

-w pełni zabezpiecza broń przed warunkami zewnętrznymi, śniegiem, deszczem, piachem ale także przed zaczepieniem rękojeścią o linki, wyposażenie itp.

-jest wygodna w użytkowaniu bo broń nie wisi na udzie tylko praktycznie na pasie a taśma udowa tylko stabilizuje nam całość a nie trzyma (ściska) udo

-wysoka pozycja powoduje że nie męczy nas przenoszenia nawet ciężkiej broni na długich dystansach i chwyt broni jest szybszy i naturalniejszy niż w kaburach które wiszą na udzie.

Mimo wszystko ten model ma kilka wad. Wysoka pozycja powoduje że trzeba z głową pakować się w beltkita tak aby dostęp do broni nie był utrudniony. Zapięcie kabury na fastexa nie przyspiesza dobycia więc trzeba pamiętać że w warunkach leśnych będzie to o ułamki sekund wolniejsza kabura niż np.; safarka. Do CQB można podnieść klapkę zakrywającą i wtedy broń trzyma nam pasek z napem który działa podobnie jak thumb strap. Mój model wykonany jest z oryginalnej cordury amerykańskiej z bardzo słabym powleczeniem dlatego jest ona raczej miękka. Odpowiednią sztywność uzyskałem na lini zamka poprzez wszycie wewnątrz odpowiednich wzmocnień-sztywników. Taśmy i fasex są oryginalne. Taśma udowa także oryginalna firmy Blackhawk.

Uwaga na zdjęciach widać pierwszy model kabury z paskiem 40 mm i z nylonu balistycznego. Zdjęcia obecnie użytkowanej wrzucę później.
 











4 komentarze:

  1. Polecam, świetna kabura, sam jestem szczęśliwym posiadaczem Superowej kabury (jestem już kolejnym właścicielem, a tego modelu używam już drugi raz- nic nie było w stanie jej zastąpić)
    LBT też wyszło z propozycją tego modelu, na tym zdjęciu wersja lewa:
    http://picasaweb.google.pl/andre9para/OldschoolGear#5472365706287875762

    A tak się prezentuje w starym, "sealowym outficie":
    http://picasaweb.google.pl/andre9para/Zielona#5472294523355915122

    http://picasaweb.google.pl/andre9para/Zielona#5471814850808980642

    Dobry art Super!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    Do jakiej klamki został stworzony pierwowzór i Twoja kopia?

    OdpowiedzUsuń
  4. to kabura uniwersalna. Jest miękka więc wejdzie tam prawie każdy pistolet. USP na wcisk. a tak normalnie to glock, sig, colt 1911. strzelałem z niej z CZ85 i 75.

    OdpowiedzUsuń