Z wszystkich dostępnych na rynku kapeluszy tylko produkt HELIKONA po przeróbkach jako tako nadaje się do użytku. Kapelusze innych firm wyglądają jak narodowe nakrycia głowy dzikich plemion z ameryki łacińskiej.
Oczywiście ten Helikon bez poprawek też nie jest najlepszy. Co zmieniłem ?
pierwsza sprawa to skrócenie ronda. Akurat w ten sposób pozbywamy się napów które służą do montowanie beznadziejnego karczka. Skróciłem je do 4 cm.
Teraz istnieją trzy szkoły wykończenia ;
-seal z okresu Namu ;-) obcinasz i tyle
-unowocześniona ; obcinasz i obszywasz zygzakiem żeby się nie strzępiło
-tradycyjna; obcinasz i obszywasz lamówką tak jak było na początku.
Dodatkową zmiana jest wymiana "góry" kapelusza na siatkę konstrukcyjną. Widziałem taki patent u gości z Recon Force i spodobał mi się. Co to może dać ? gdy będzie naprawdę gorąco przez tą siatkę jest szansa na poprawę cyrkulacji głowy. Można także założyć kapelusz na twarz w razie E&E i maskować się w ten sposób w kryjówce.
Z tyłu naszyłem rzep na kocie oczy które pomagają idącym za mną członkom patrolu w orientacji.
A co sadzisz o kabelutku z Miwo Lubliniec, chyba troche ciekawszy chociażby z racji użytego materiału.
OdpowiedzUsuńCiekawszy w sensie ?
OdpowiedzUsuńJa tam nic ciekawego nie zauważyłem. Chyba że piszesz o porównaniu Helikona do Miwo. To wychodzi różnica w materiale bo Miwo ma kontraktowy. ale krój też taki sobie. Teraz dorwałem ten kapelusz co dostają na misjach. Ale żenada. Obciąłem rondo i teraz skracam górę.
Ładnie to wygląda.
OdpowiedzUsuń